• Data dodania: 28.07.2023
  • Autor wpisu: Bocian Nieruchomości
Zapewne łatwo znaleźć przyjemniejsze czynności niż spłacanie rat kredytu. Szczególnie jeśli pochłaniają one sporą część naszych przychodów. Najprostszym sposobem na ich zmniejszenie jest (oprócz ruchów Rady Polityki Pieniężnej) częściowa lub całościowa spłata kredytu. Czy można i czy warto to robić?

21 lipca 2017 r. jako data graniczna

Czemu ta data jest taka ważna? Ze względu na zmianę ustawy o kredycie hipotecznym, która zmusiła banki do niepobierania opłat za wcześniejsze spłaty kredytu (czy to całościowe, czy częściowe). Zatem jeśli kredyt był zaciągany po tej dacie, wtedy niezależnie od banku, po upłynięciu trzech lat od uruchomienia kredytu można spłacać taki kredyt bez dodatkowych kosztów. A co wcześniej? Wtedy wszystko zależy od umowy, w której jest podane czy za takie czynności są opłaty, czy też nie.

Mniej czy krócej

Zatem niezależnie czy bank coś naliczy czy nie, załóżmy że postanowiliśmy o nadpłacie części kredytu. Możemy wówczas zdecydować czy ze względu na spłatę – skracamy okres kredytowania czy zmniejszamy ratę kredytu. W zależności od banków, można dokonać wyboru pomiędzy tymi dwoma opcjami lub bank „narzuca” jedną z nich (zazwyczaj zmniejszenie raty, a skracanie okresu kredytowania uzależnia od podpisania aneksu do umowy kredytowej). Jakkolwiek takie działanie to zawsze oszczędności, które długofalowo będą dla nas korzystne.

Czy warto?

Niemniej bardzo często pojawia się pytanie – czy w ogóle warto spłacać kredyt wcześniej, czy to opłacalne? Odpowiedź to pytanie nie jest tak prosta, jakby mogło się na pierwszy rzut oka zdawać. Spłata kredytu to również pewnego rodzaju pasywna inwestycja. Dlaczego?

Załóżmy, że mamy możliwość częściowej spłaty, określonej sumy pieniędzy, dla przykładu 100 000 zł. Spłacając częściowo kredyt zaoszczędzimy sporo na samych odsetkach. Jednak przy dobrej okazji, czy nie warto byłoby zainwestować tych pieniędzy w jakiś dobry, ciekawy sposób? Zakładając że sporo zarobimy w ten sposób, nadpłata kredytu może być mniej opłacalna. Szczególnie, że obecnie bacząc na poziom inflacji i na realnie ujemne stopy procentowe, kredyty są stosunkowo tanie, a co za tym idzie – spłacając kredyt tak jakby „nie korzystamy z promocji”, którą mamy naliczoną. Kiedy RPP biło rekordy niskiej wysokości stóp, wówczas kredyt dostawaliśmy mocno „po kosztach” (minimalny WIBOR + marża), a co zmniejszało sens jej wcześniejszej spłaty.

Rzecz jasna, w przypadku zwykłego Kowalskiego który inwestuje jedynie na lokatach lub tym bardziej trzyma pieniądze w zwykłym rachunku bankowym czy „skarpecie”, spłata kredytu to najlepsza inwestycja, bo on lepiej na posiadanej kwocie pieniędzy nie zarobi (a tak właściwie – straci najmniej).

Ile zaoszczędzę

Czas odpowiedzieć sobie na pytanie: jak wiele pieniędzy jesteśmy w stanie mniej więcej zaoszczędzić w dzisiejszej sytuacji. Ze względu na to, że zmiennych jest wiele i nie można porównywać przypadków, pokażemy przeciętny przykład:

a) kwota pozostałego kredytu 300 000 zł, oprocentowanie 9% (WIBOR + marża), pozostało 25 lat (300 rat) do spłaty, nadpłata 30 000 zł

- rata przed spłatą: 1353,42 zł

- w przypadku zmniejszenia raty – nowa rata wynosi 1218,08 zł (mniej o ponad 135 zł miesięcznie)

- w przypadku skrócenia okresu kredytowego (zakładając tą samą wysokość raty) – skrócenie kredytowania o 41 miesięcy (blisko 3,5 roku)

b) kwota pozostałego kredytu 200 000 zł, oprocentowanie 9% (WIBOR + marża), pozostało 20 lat (240 rat) do spłaty, nadpłata 50 000 zł

- rata przed spłatą: 1064,68 zł

- w przypadku zmniejszenia raty – nowa rata wynosi 798,51 zł (mniej o ponad 266 zł miesięcznie)

- w przypadku skrócenia okresu kredytowego (zakładając tą samą wysokość raty) – skrócenie kredytowania o 73 miesiące (ponad 6 lat)

c) kwota pozostałego kredytu 500 000 zł, oprocentowanie 9% (WIBOR + marża), pozostało 25 lat (300 rat) do spłaty, nadpłata 20 000 zł

- rata przed spłatą: 2255,69 zł

- w przypadku zmniejszenia raty – nowa rata wynosi 2165,47 zł (mniej o ponad 90 zł miesięcznie)

- w przypadku skrócenia okresu kredytowego (zakładając tą samą wysokość raty) – skrócenie kredytowania o 17 miesiące (prawie 1,5 roku)

Poniższe przykłady pokazują, że być może te spłata jakoś znacząco nie zmieni naszej sytuacji w danym momencie, ale patrząc w szerszej perspektywie przynosi nam konkretne oszczędności. Zatem jeśli nie jesteśmy inwestorami, nie mamy jakiś konkretnych planów, to spłata kredytu – całościowa czy częściowa jest niezłym pomysłem. Żeby sprawdzić swój przypadek wejdź na stronę: https://finanse.uokik.gov.pl/kalkulator-zmiany-oprocentowania/ , gdzie możesz dokonać kalkulacji swojej sytuacji.